Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We francuskim Auby, mieście partnerskim Czeladzi, otwarta została ulica Edwarda Gierka ZDJĘCIA

PAS, mat. prasowe
W przeddzień święta narodowego Francji, które przypada w rocznicę zburzenia Bastylii 13 lipca, w mieście Auby odbyła się uroczystość nadania jednej z ulic imienia Edwarda Gierka. W uroczystości wziął udział jego syn, poseł do Parlamentu Europejskiego, profesor Adam Gierek.

Idea współpracy francuskiego miasta Auby oraz Czeladzi pojawiła się na początku lat 70-tych XX wieku. Jej inicjatorem był m.in. ówczesny zastępca mera Auby, potomek polskich emigrantów, Jan Kaczmarek. Władze tego górniczego miasta zwróciły się do polskiej ambasady w Paryżu z prośbą o wskazanie polskiego miasta, mającego podobny charakter oraz wielkość.

Wybór padł na Czeladź. - Motywy działań radnych Auby wiązały się z faktem, że wielu mieszkańców miasta było polskiego pochodzenia, a zatrudnieni byli w miejscowej kopalni, bądź w zakładach przemysłowych. Innym powodem była chęć nawiązania kontaktów pomiędzy dwoma narodami, żyjącymi w różnych systemach gospodarczych i społecznych - wspomina sekretarz miasta Czeladź, Dorota Bąk.

Pierwsza umowa o współpracy została podpisana przez władze obu miast w 1973 roku, trzy lata później doszło do wymiany grup młodzieży Auby i Czeladzi. Wspólnie organizowanych było wiele imprez o charakterze kulturalnym i sportowym, a wymiana osobowa objęła również inne grupy zawodowe. W 1983 roku jednej z ulic w Czeladzi nadano nazwę miasta Auby, a w Auby miasta Czeladzi.

W obu miastach działają także towarzystwa przyjaźni – Francusko – Polskiej w Auby i Polsko – Francuskiej w Czeladzi. Historii Czeladzi nie należy chyba nikomu przypominać – korzenie tej miejscowości sięgają XI wieku i czasów króla Kazimierza Odnowiciela. Auby ma nieco młodszy rodowód – miasto zaczęło się kształtować w XII wieku. Oba miasta, polskie i francuskie, przeżyły dynamiczny rozwój w XIX wieku.

To właśnie wtedy pojawia się w Auby coraz więcej polskich emigrantów ekonomicznych. Francja jest dla nich drugą ojczyzną. Jednym z nich jest Casimir Gąsiorowski, który założył tu fabrykę nawozów sztucznych i został merem. Po I wojnie pojawia się tu, wraz z innymi Polakami, rodzina Gierków. W wieku 13 lat Edward Gierek, późniejszy przywódca Polski w latach 70-tych, podejmuje pracę fizyczną w pobliskiej kopalni „Leforest”. Walczył także o sprawiedliwość społeczną i bronił praw pracowniczych nie tylko polskich, ale i francuskich górników.

Pamięć o tej postaci i jej dorobku trwa do dzisiaj we Francji. 13 lipca br. w Auby odbyła się uroczystość nadania jednej z ulic imienia Edwarda Gierka. W tej sprawie pozytywną decyzję podjęli jednomyślnie radni Auby i Leforest. Na zaproszenie obecnego mera Auby Freddy`go Kaczmarka (syna Jana), mera Leforest Christiana Musiala i prezesa Francuskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Edwarda Gierka Jacquesa Kmieciaka wziął w niej udział poseł do Parlamentu Europejskiego profesor Adam Gierek, syn Edwarda.

- Chciałbym inicjatorom, organizatorom i uczestnikom tej uroczystości serdecznie podziękować. Podziękować za pamięć i szacunek do działalności mojego ojca za granicami naszego kraju – mówił prof. Adam Gierek. - Przypomnę raz jeszcze słowa mojego ojca, napisane o czasach, w których tu pracował i działał. Myślę, że nie straciły one swej aktualności: „Przyszedł czas na polityczne samookreślenie. Pracowałem i żyłem w środowisku, w którym tak Polacy, jak i Francuzi popierali lewicę - tak komunistów, jak i socjalistów. Niektórzy pozostawali pod wpływem organizacji prawicowych, głównie klerykalnych. Ludzie, z którymi pracowałem, byli w większości lewicowcami, socjalistami lub komunistami. Życie udowodniło, że tylko te partie zabiegają o poprawę naszych warunków pracy i życia, że tylko one stoją na czele każdej walki górników. Tylko dla członków tych partii nie istniały podziały narodowościowe, rasowe czy wyznaniowe” – dodał.

W naszym kraju postać Edwarda Gierka została wpisana na listę tych, którzy propagowali komunizm, system totalitarny, a zatem nie mogą być patronami ulic czy placów w przestrzeni publicznej. Tak zwana ustawa dekomunizacyjna stała sie więc podstawą tego, by w Sosnowcu zniknęło rondo im. Edwarda Gierka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto