- Pracowałem w Urzędzie Miejskim pół roku. W trakcie podpisywania umowy poinformowano mnie, że po pół roku odbędzie się egzamin, który umożliwi dalsze zatrudnienie, jeśli zdam. Ale egzamin się nie odbył - mówi Walery.
W wydziale promocji i komunikacji społecznej zajmował się tłumaczeniami i kontaktami z repatriantami. Jednak prezydent nie zgodził się na przedłużenie mu umowy.
Jak się dowiedzieliśmy od rzeczniczki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzaty Woźniak, są dwa tryby przyjmowania repatriantów przez miasta: imienne zaproszenie danej rodziny lub bez imiennego wskazywania rodzin. W tym drugim przypadku miasto powinno zapewnić miejsce pracy takim osobom na co najmniej rok, w pierwszym przypadku miasto nie ma takiego obowiązku. Za pieniądze Skarbu Państwa powinno jedynie wyremontować i wyposażyć ich mieszkanie. Rodzina Walerego przyjechała do Będzina w na imienne zaproszenie. Rzeczniczka UM w Będzinie, Agnieszka Siemińska przekonuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
- Walery Riabczyński jest repatriantem z Kazachstanu, który najpierw znalazł zatrudnienie w Starostwie Powiatowym, potem w Urzędzie Miejskim w Będzinie. W pracy nie ma znaczenia pochodzenie i posiadanie statusu repatrianta. Liczą się umiejętności, wiedza i zaangażowanie. Tak więc ważne jest to, jak się wykonuje swoje obowiązki, nie zaś kim jest osoba wykonująca pracę - mówi Siemińska.
Niestety mimo naszych wielokrotnych pytań, rzeczniczka nie odpowiedziała nam wprost dlaczego Walery stracił pracę, a ani też dlaczego nie zorganizowano konkursu który miał zweryfikować jego umiejętności zawodowe.
Tymczasem w marcu Będzin przyjął dwie kolejne rodziny repatriantów z Kazachstanu z miast Astana i Kokczetau. Gmina otrzymała na to dotację z budżetu państwa w wysokości 150 tys. zł. Musi im stworzyć za to warunki lokalowe (remont, adaptacja lokalu).
Repatrianci z Kazachstanu wracają do Będzina
Repatrianci
Dwie rodziny repatriantów z Kazachchstranu zamieszkają w 2012 w gminie Bobrowniki.
26 maja Rada Gminy Bobrowniki podjęła uchwałę w sprawie zaproszenia rodzin polskiego pochodzenia z terenu m.in. Republiki Kazachstanu czy Uzbekistanu. Gmina nie ponosi żadnych kosztów związanych z przyjęciem na swój teren repatriantów. Koszty pokrywa Skarb Państwa.
Repatrianci znaleźli swój dom w Będzinie
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?