- Podczas przeprowadzonej sekcji zwłok biegły lekarz nie był w stanie określić przyczyny zgonu - mówi nam Katarzyna Tomczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim.
Dlatego, tak jak przypuszczaliśmy, konieczne będzie przeprowadzenie specjalistycznych badań histopatologicznych tkanek pobranych od zmarłego dziecka. A ich wyników nie należy się szybko spodziewać.
- Z doświadczenia wiem, że nawet po przeprowadzeniu tych badań nie zawsze biegły jest w stanie jednoznacznie stwierdzić przyczynę - dodaje prokurator Tomczyk.
Niewykluczone, że w tym przypadku doszło do tzw. śmierci łóżeczkowej, czyli zespół nagłego zgonu niemowląt (z ang. Sudden Infant Death Syndrome - SIDS). Statystycznie umiera na nią w Polsce 160 dzieci rocznie.
Tragedia wydarzyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Swoją miesięczną córeczkę matka zastała w łóżeczku martwą. Prokuratura wszczęła śledztwo, by wyjaśnić wszystkie okoliczności i przyczynę śmierci.
Wstępnie ustalono, że dziecko zmarło we śnie. Na ciele dziewczynki nie było żadnych obrażeń. Nie stwierdził ich również biegły podczas sekcji zwłok.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?