Sławków: Kronika z 1930 roku odnaleziona
Ocalała z wojennej pożogi i dotrwała do dzisiejszych czasów dzięki kolejnym pokoleniom harcerzy. Uchroniona przed całkowitym zniszczeniem przez jednego z druhów, po jego śmierci trafiła w ręce Kręgu Starszoharcerskiego w Sławkowie. I to właśnie dzięki druhom i druhnom kręgu, przepięknie ilustrowana "Kronika 78. Zagłębiowskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego w Sławkowie" odsłania dziś przed nami swoje tajemnice. Do kogo należała kronika i co się z nią działo po 1936 roku? To wciąż jest tajemnicą, która wkrótce może zostać rozwiązana. Najpierw trzeba będzie jednak ustalić jak trafiła w ręce nieżyjącego już druha Stanisława Bulskiego .
- Stanisław Bulski był harcerzem, mieszkał w Gliwicach, ale przyjeżdżał do nas do Sławkowa w weekendy. Po jego śmierci, wdowa po Stanisławie zapytała mnie czy nie chciałabym wziąć starej kroniki, którą przechowywał - tłumaczy phm. Janina Gołąb, przewodnicząca kręgu.
- Nie zdawałam sobie sprawy, że ta kronika może mieć jakąś wartość historyczną. Dopiero teraz mi to uświadomiono. Nie wiem, jak kronika trafiła do Stanisława - dodaje.
Głównym autorem wpisów był druh Dzięcioł
Pierwszy wpis w kronice pochodzi z 1930 roku, kolejne wpisy tworzono regularnie przez sześć lat. W kronice oprócz wpisów dotyczących życia codziennego sławkowskich harcerzy, znajdziemy wpis pochodzący z 1934 roku, napisany ręką ówczesnego wicemarszałka Senatu RP, Antoniego Boguckiego. Jest też bardzo ciekawy wpis jednego z harcerzy, podróżujących w tym czasie po Polsce (wszystkie cytaty odzwierciedlają pisownię oryginalną): "W dziesiątym miesiącu mej wędrówki po Polsce dotarłem do Sławkowa, gdzie dh drużynowy przyjął mnie bardzo serdecznie wraz ze swoją drużyną. Wpisuje się na pamiątkę harcerz wędrujący na około Polski z Warszawy. Czuwaj! Sławków, Dnia 22/IV 1935 rok. Otton Szramek." Z kroniki wynika, że większość wpisów to dzieło kronikarza drużyny, S. Dzięcioła. Spod jego ręki wyszła też większość ilustracji. Przedwojenne harcerskie zapiski to ewidentny i trwały ślad działalności druhów w mieście, związanej z krzewieniem tradycji patriotycznych. Na kartach kroniki opisywane są obchody dnia urodzin Józefa Piłsudskiego, szeroko opisywana jest również jego śmierć, a nawet to, co wtedy działo się w stolicy.
- Odczytanie zapisów kroniki to ważny element odtwarzania historii przedwojennego ruchu harcerskiego w Sławkowie, a przez to także i historii naszego miasta- mówi Rafał Adamczyk, burmistrz Sławkowa.
- Na terenie Sławkowa działa Krąg Starszoharcerski, a od pewnego czasu mamy tu też młodzieżową drużynę, która zyskuje ogromną popularność. W najbliższym czasie podejmiemy działania zmierzające do bezpiecznego udostępnienia jej zawartości wszystkim osobom zainteresowanym historią miasta i regionu- dodaje.
Kronika kończy się w 1936 rok. Wtedy zaprzestano zamieszczania regularnych wpisów. Dlaczego? Odpowiedź znajdziemy w ostatniej notatce. Drużyna straciła opiekuna i nie była się wstanie już utrzymać. W kronice zamieszczono wpis z przesłaniem. Druhowie mieli nadzieję, że harcerstwo się odrodzi w Sławkowie. I tak rzeczywiście się stało. Półtora roku temu powstała drużyna "Złota ósemka", która kontynuuje harcerskie tradycje z ubiegłego wieku.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?