Nie zamierza włączać telewizora, słuchać radia. Zresztą jak może unika wysłuchiwania telewizyjnych dyskusji na temat smoleńskiej katastrofy. Tylko wyjątkowo udziela wywiadów. Razem z córką Patrycją przeżywają żałobę intymnie. Rok temu nie chciały transmisji z pogrzebu. Barbara szła w kondukcie i zbierała rzucane przez tłum kwiatki. Wielki bukiet złożyła potem na grobie męża. Gdy przemawiała w kościele, mąż patrzył na nią z fotografii. Uśmiechała się, bo on się do niej z tej fotografii uśmiechał. - W niedzielę będę tu w Będzinie. Tu, gdzie z Grzegorzem mieszkaliśmy, gdzie stworzyliśmy cudowny dom. Pójdziemy z córką, rodziną i przyjaciółmi na cmentarz, odbędą się dwie msze święte - mówi Barbara Dolniak.
Ten rok minął trochę jak sen. Najpierw był szok, wielkie niedowierzanie, i wreszcie wielka rozpacz. Jak zwykle w sobotę, zaraz po wczesnym śniadaniu, zaczęła robić weekendowe porządki. Tylko tym razem zaczęła je od pokoju męża, chociaż nigdy wcześniej tego nie robiła. Mieli w domu taki podział: ona sprząta jedną część, mąż drugą. - Wtedy czułam jakąś wewnętrzną, nieświadomą potrzebę, żeby dotykać jego rzeczy - powiedziała kilka miesięcy po katastrofie.
Związek Barbary i Grzegorza zaczął się jako wakacyjna miłość, która przetrwała ponad 27 lat. - Spoglądam wstecz i myślę, jakie to szczęście, że tyle lat spędziliśmy razem - mówi B. Dolniak. - Poznaliśmy się na obozie studenckim. Nasi znajomi zawsze uważali, że takie małżeństwo jak nasze zdarza się raz na milion. To pewnie zasługa kompromisów i miłości, ale też tego, że Grzesiu zawsze wyciągał rękę na zgodę, łagodził emocje, potrafił znaleźć rozwiązanie dobre dla wszystkich.
Podczas ich ostatniego wyjazdu w góry on wytrawny narciarz, jeździł tuż za nią, ubezpieczał. -Gdy staliśmy w kolejce do wyciągu powiedziałam mu, że jest za dobry, bo tak się o mnie troszczy. W odpowiedzi leciutko stuknął swoim kaskiem w mój kask. Odebrałam to jakby wyznał: kocham cię - wspomina Barbara Dolniak.
Więcej przeczytasz w sobotnim wydaniu Dziennika Zachodniego
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?