Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Recenzja gry Alpha Protocol

Michał Kowal
materiały prasowe
Przygody tajnych agentów to wdzięczny temat dla gier. No bo kto by nie chciał podróżować po świecie jako kolega po fachu Jamesa Bonda? Kto nie chciałby posługiwać się wszystkimi tymi gadżetami, łamać serca pięknych kobiet, a przy okazji ocalić swój kraj przed zagładą?

Więcej recenzji i gier zawsze na giernik.pl

Alpha Protocol to gra szpiegowska właśnie w takim sensie jak opisałem to powyżej. Agent, w którego przyjdzie nam się wcielić nazywa się Micheal Thorton i właśnie rozpoczyna swoją pracę dla super tajnej agencji Alpha Protocol. Jak to w takich historiach bywa, szybko okaże się, że Michael znajdzie się w samym środku wielkiego spisku o światowym zasięgu. Żeby go rozwikłać Thorton będzie musiał objechać duży kawał świata. Czeka na niego między innymi Moskwa, Rzym i Tajwan. Jakimi metodami będzie się posługiwał? - to już zależy (niemal) wyłącznie od gracza.

Twoja twarz Michaela

Alpha Protocol to gra akcji RPG. I jak na produkcje tego gatunku przystało to my decydujemy kim dokładnie jest Michael. Co prawda nie możemy zmienić jego imienia i tylko w niewielkim zakresie możemy edytować jego wygląd (dodać brodę, zmienić odcień skóry, fryzurę czy kolor oczu). Ale tak naprawdę są to nieważne, kosmetyczne elementy.

Istota zabawy jest tu trochę inna. Zaczyna się w momencie, gdy wybieramy biografię naszego agenta. Musimy zdecydować co robił, nim przystąpił do Alpha Protocol. To w pewnym stopniu wpłynie na początkowe etapy zabawy.

Potem wybieramy metody jakimi Thorton będzie posługiwał się podczas misji. Czy będzie to spec od skradania się i eliminacji przeciwników w zwarciu, czy może raczej będzie działał z subtelnością obwieszonego karabinami Rambo? A może bardziej wam odpowiada, żeby Thorton do perfekcji opanował posługiwanie się różnymi gadżetami i łamaniem technologicznych zabezpieczeń? Decyzja należy do was!

Dialogi agenta

Właśnie podejmowanie decyzji i obserwowanie ich późniejszych konsekwencji jest najmocniejszym punktem zabawy.

Czy warto zabić terrorystę, a może lepiej się z nim porozumieć i kupować od niego taniej broń? Komu przesłać tajne informacje dziennikarce, czy lepiej sprzedać je na czarnym rynku? - takie decyzje to chleb powszedni agenta. Wyborów będziemy musieli dokonywać na każdym kroku, a co lepsze poczujemy ich konsekwencję. I nie tylko moralne.

Nie chcę zdradzać fabuły. Dam jednak jeden przykład z początku rozgrywki. Jeżeli zabijecie handlarza broni, to potem, do czasu pozyskania nowych kontaktów na czarnym rynku nie będziecie mieli gdzie kupować nowego uzbrojenia. Jeżeli będziecie utrzymywać dobre relację z innym agentem, to ten z kolei może pomóc wam podczas misji.

Nie będę opisywał jak w szczegółach jak wygląda taki mechanizm konsekwencji naszych czynów, żeby nie zepsuć wam zabawy. Uwierzcie jednak, że chyba jeszcze w żadnej grze tak bardzo nie byliśmy związani z efektami naszych poczynań! Pod tym względem gra ociera się o mistrzostwo.

Dodam jeszcze, że w grze pojawiają się także wątki romansowe. Jeżeli więc wszystko rozegramy poprawnie to Michael złamie parę kobiecych serc. No chyba, że nie będziemy mieli na to ochoty. Wówczas możemy całkowicie zignorować romanse i amory. Wybór należy do gracza.

Na misji

Przejdźmy do sedna zabawy, czyli misji na jakie wyruszy nasz bohater. Zadanie zaczyna się zawsze w naszej kryjówce. Znajduje się w niej komputer, szafa z uzbrojeniem i trofea zebrane podczas naszych tajnych działań. W kryjówce możemy kupować nową broń i gadżety (oraz także ulepszenia do broni. Całkiem spory wybór), zmieniać wygląd naszego agenta oraz korzystać z dobrodziejstw czarnego rynku. Możemy na nim kupić informacje o frakcjach występujących w grze i poszczególnych postaciach oraz ułatwić sobie zbliżające się misje. W jaki sposób?

Otóż mamy zdobyć jakiś pałac, który wygląda jak twierdza. Warto kupić jego mapę. Ochrona jest zbyt silna? Poprośmy lokalnych gangsterów żeby przeprowadzili pozorowany atak, który zajmie część strażników. Mamy problem z uzbrojeniem? Może warto zapłacić za to, aby już na miejscu czekał na nas karabin snajperski? Naprawdę fajnie dokupuje się te ułatwienia i widać, że wyraźnie wpływają one na rozgrywkę.

Po co kupować informacje? Otóż część misji (jak i w ogóle w dużej mierze cała gra) opiera się na samych dialogach. Podczas nich możemy wybrać w jaki sposób zachowywać ma się Michael. Przeważnie do wyboru jest odpowiedź łagodna, neutralna i agresywna. Na dokonanie decyzji mamy zawsze ograniczony czas. Oczywiście zawsze poniesiemy konsekwencje naszych poczynań.

Czasem warto kogoś zastraszyć, innym razem lepiej dla naszego celu aby się naszemu rozmówcy podlizać. To, jaką taktykę podjąć wobec danego rozmówcy możemy dowiedzieć się właśnie z informacji o nim. Zresztą dobre przygotowanie w świecie profesjonalnych agentów zawsze robi wrażenie. Jeżeli podczas rozmowy znamy więcej faktów o naszym rozmówcy, to on zorientuje się że nie ma do czynienia z amatorem. To z kolei może nam pomóc uzyskać kolejne informacje.

Ten mechanizm działa naprawdę rewelacyjnie!

Równie sprawnie działa system rozwoju postaci i zdobywania kolejnych umiejętności. Tutaj nie ma przełomu. Za wykonane misję i pokonanych wrogów zbieramy punkty, które następnie można wykorzystać na rozwój atrybutów naszego agenta.Rozwijać możemy umiejętności posługiwania się poszczególnymi rodzajami broni, skradania się, walki wręcz, umiejętności technologicznych itp. Przez całą grę możemy opanować trzy z nich w stopniu perfekcyjnym, albo starać się rozwijać bardziej równomiernie. Tu musimy zadecydować jaki styl rozgrywki bardziej nam odpowiada. Oczywiście nigdy nie uda nam się zostać mistrzem biegłym we wszystkich dyscyplinach.

Ciężar technologiczny

O ile jednak historia, nasze decyzje i wynikające z nich konsekwencje trzymają poziom, o tyle niestety gra cierpi pod względami technologicznymi. Po pierwsze grafika jest absolutnie tragiczna. Rażą nieostre tekstury, nieciekawe lokacje i słabiutkie animacje ruchu. Pod tym względem jest naprawdę strasznie.

Równie tragicznie prezentuje się sztuczna inteligencja. A raczej jej absolutny brak. Wrogowie nie starają się kryć pod naszym ostrzałem, czasem nie potrafią wejść po schodach, a jeszcze innym razem nie reagują, kiedy obok ginie właśnie ich towarzysz.

Niestety potrafi to zepsuć rozgrywkę. Bo jak tu czuć się jak profesjonalny agent, kiedy nasi przeciwnicy zachowują się jak banda idiotów?

Najgorzej wpływa to na zabawę agentem, który nastawiony jest na cichą infiltrację. Jak tu się skradać, kiedy to, czy wróg nas zobaczy wydaje się czysto przypadkowe? Raz siedząc w dużym cieniu jesteśmy zauważeni, innym razem stoimy o metr od wroga, a ten się nami absolutnie nie przejmuje. Z kolei gdy raz już zostaniemy dostrzeżeni, to w magiczny sposób widzą nas wszyscy przeciwnicy. Nawet kiedy, niepostrzeżenie zmienimy lokację.

Lepiej więc od samego początku postawić na typowego komandosa obładowanego dużą ilością amunicji. Wtedy gra jest znacznie mniej irytująca. Chociaż samo strzelanie, również nie należy do jakoś szczególnie satysfakcjonującego.

Ocena?

Bardzo ciężko wydać ostateczny wyrok na Alpha Protocol. Z jednej strony otrzymujemy fajną historię szpiegowską z rewelacyjnymi dialogami, genialnym system konsekwencji naszych decyzji, całkiem ciekawym rozwojem postaci i niezłym wykorzystaniem roli informacji. to także jedyna gra RPG na rynku dziejąca się w naszych czasach i całkowicie pozbawiona nadnaturalnych elementów.

Z drugiej strony dostajemy coś co wydaje się grą niedokończoną. Coś co niedomaga pod względem grafiki, mechanizmu strzelania i skradania, a co gorsza potrafi nie chodzić do końca płynnie.

Niestety Obsidian (twórcy gry) po raz kolejny udowodnił, że ciężko znaleźć drugi team, który jest tak dobry pod względem dialogów i historii, a tak słaby pod względem technologii.

Mi Alpha Protocol podobał się bardzo. To jedna z lepszych produkcji RPG ostatnich lat, ale... Najpierw trzeba przez około dwie godziny starać się przyzwyczaić do archaicznej grafiki i rozgrywki. Zresztą początkowe misje są dużo słabsze od tego co czeka nas później.

Alpha Protocol to gra dla ludzi, którzy kochają gatunek RPG i potrafią przymknąć oko na nie do końca poprawnie wykonane elementy akcji. To gra dla tych, którzy od zawsze chcieli wcielić się w agenta (nie tylko podczas strzelania). Zdecydowanie nie jest więc to tytuł dla każdego. Jeżeli nie jesteś graczem z dłuższym stażem, lepiej za Alpha Protocol nie chwytaj, bo produkcja może Ciebie rozczarować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto