Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poseł Grzegorz Dolniak z Będzina zginął w katastrofie

Agata Pustułka
Grzegorz Dolniak (1960 - 2010)
Grzegorz Dolniak (1960 - 2010) fot. Wojciech Barczyński.
Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO, poseł z Będzina, 17 lutego skończył 50 lat. Świętował urodziny w licznym gronie przyjaciół. Od znajomych posłów otrzymał wtedy sześć litrów szampana. Kilka dni temu wrócił z krótkiego narciarskiego urlopu. Opalony, szczęśliwy.

- Bardzo cieszył się na wyjazd do Katynia. Rozmawialiśmy o tym. Czuł się wyróżniony tym wyjazdem, chciał złożyć polskim żołnierzom hołd, a sam zginął w tym przeklętym katyńskim lesie - mówi Krzysztof Stachowicz, radny sejmiku wojewódzkiego, przyjaciel tragicznie zmarłego posła. - Nie jestem w stanie mówić o tej tragedii. Najgorsze jest to, że Grzesiu unikał lotów samolotem. Na wakacje wyjeżdżali zawsze rodziną tam, gdzie mogli dojechać autem.

Ostatni rok był dla Grzegorza Dolniaka bardzo udany. Wszedł do politycznej superligi, stał się jedną z najważniejszych osób Platformy Obywatelskiej. Ale mimo brutalnych reguł rządzonych polityką, zwłaszcza w Polsce, nigdy nie przekraczał granic dobrego wychowania. Elegancki, błyskotliwy, elokwentny, do perfekcji opanował sztukę dyplomacji. Jeśli się mówi, że w polityce nie ma przyjaciół, to Dolniak przeczył temu poglądowi.

Miał wielu przyjaciół, wiele życzliwych mu osób, których zjednywał przewidywalnością, odpowiedzialnością, dotrzymywaniem słowa.

Dolniak z wykształcenia był ekonomistą, absolwentem Akademii Ekonomicznej w Katowicach, przedsiębiorcą. To jednak polityka stała się jego żywiołem. Do Sejmu był wybierany trzy razy. W czasie ostatnich wyborów zdobył najlepszy indywidualny wynik w Zagłębiu, otrzymując ponad 38 tysięcy głosów. Jego biuro poselskie właściwie się nie zamykało. Mimo ważnych partyjnych funkcji, uczciwie i rzetelnie wypełniał swój poselski mandat. - Grzesiek nie jest człowiekiem, który idzie po trupach - takie opinie najczęściej powtarzano o zmarłym pośle.

- Z trudem powstrzymuję płacz. Znałem się z Grzegorzem od początku jego kariery politycznej. Wczoraj siedzieliśmy obok siebie w Sejmie, w czwartek byliśmy razem na obiedzie - mówi jego parlamentarny kolega poseł PO Jarosław Pięta.

Grzegorz Dolniak był ciepłym, rodzinnym człowiekiem.

Żona Barbara i córka Patrycja były najważniejszymi osobami w jego życiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto