Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Syberce same problemy. Jedni nie mogą parkować, inni dojechać

Katarzyna Kapusta
Pamiętacie film Andrzeja Kondratiuka "Hydrozagadka", gdzie tytułową zagadką jest tajemnicze zniknięcie wody w Warszawie w czasie największych upałów? Podobna sytuacja ma miejsce przy osiedlu Syberka, gdzie zniknęła... droga dojazdowa do 36 garaży oraz druga, do bloków Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Rewolucjonistów.
Tutaj Spółdzielnia Mieszkaniowa "Wspólnota" postawiła znak zakazu wjazdu dla wszystkich, poza członkami spółdzielni. Auta nie mogą zaparkować ani mieszkańcy dwóch bloków Wspólnoty Mieszkaniowej, ani nikt inny.

- To absurd. Straszą odholowaniem pojazdów, nakazują wykupić grunt za kilkaset tysięcy złotych, byśmy mieli gdzie zostawiać auta. Za co mamy go kupić? A do tego, jak np. przyjedzie ktoś w odwiedziny, to też nie ma prawa wjechać, bo za chwilę będzie miał blokadę na kole - skarżą się mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej. SM "Wspólnota" przyznaje, że znak zakazu wjazdu postawiła bez konsultacji z policją i Urzędem Miasta.

- Znaki postawiliśmy na swoim terenie. Członkowie spółdzielni płacą podatek od gruntu, dlaczego ktoś ma parkować na naszym terenie, skoro do niego nie należy? Znaki są informacyjne - mówi Andrzej Cader z SM "Wspólnota". Spółdzielnia zatrudniła też prywatną firmę, która będzie zakładać blokady tym, którzy na terenie spółdzielni parkują nielegalnie. Czy ta samowola jest zgodna z prawem?

- Jeżeli teren należy do spółdzielni i droga osiedlowa pozostaje w zarządzie spółdzielni, to w ich gestii jest zarządzanie terenem i drogą dojazdową. Musi się to odbywać w zgodzie z zasadami ruchu drogowego - mówi Paweł Łotocki, rzecznik będzińskiej policji.

W podobnie absurdalnej sytuacji znaleźli się właściciele 36 garaży na Syberce, przy ul. Piłsudskiego, na działce byłego zakładu "Butbędzin". Kiedy upadł, działka trafiła w prywatne ręce, ale... nie wyznaczono do niej dojazdowej drogi koniecznej. Teraz właściciele aut narzekają, że nowy właściciel zasypuje dojazd gruzem i mają kłopoty z dojazdem.

- Dwa lata temu mówiłem im, by wystąpili do mnie z pismem o możliwość korzystania z tej drogi. Chciałem też ją wytyczyć z drugiej strony, ale nie zgodzili się pozostali właściciele działek - tłumaczy Mariusz Huras, właściciel działki.

- Nie może być tak, że ja płacę podatki, a ktoś z mojego terenu robi sobie parking czy na nim grilluje. Dlatego postawiłem znaki i wysypałem ziemię, którą zresztą przesunąłem dalej, by właściciele garaży mogli do nich dojechać - dodaje. - Będę szukał jakiegoś rozwiązania tej sytuacji - mówi Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.



Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto