Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Sławków - Wisła Kraków 0:9. Lekcja futbolu dla ambitnych gospodarzy

Patryk Drabek, Katarzyna Kapusta
Podopieczni Czesława Miki musieli uznać wyższość najlepszej polskiej drużyny. Patryk Małecki i spółka byli zdecydowanie poza zasięgiem graczy ze Sławkowa i wygrali aż 9:0.

Jeśli świętować, to tylko hucznie. Z takiego założenia wyszli działacze MKS-u Sławków, którzy na 90-lecie istnienia klubu zaprosili mistrza kraju, krakowską Wisłę. Nie zagłębiajmy się już w sportowy aspekt tego pojedynku. Sześć bramek strzelił Patryk Małecki, a po jednej dołożyli nowi piłkarze - Ivica Iliev i Michael Lamey ora młody Łukasz Burliga. Nie wynik był jednak w tym spotkaniu najważniejszy…

- To nie pierwszy raz, gdy Wisła przyjeżdża do Sławkowa (ostatnio 12 lat temu MKS przegrał w towarzyskim spotkaniu 2:4, mimo bramek Marcina Robaka i Artura Szostaka - przyp. red.). To wszystko jednak zasługa naszej mieszkanki, a konkretnie mamy właściciela Wisły Bogusława Cupiała, pani Sabiny. Jest to wielkie wydarzenie nie tylko dla naszych piłkarzy, ale także dla kibiców, którzy licznie pojawiają się na spotkaniach w sosnowieckiej A-klasie. Czy przygotowałem jakąś premię za wygraną z mistrzem Polski? Oczywiście, że nie, ponieważ chłopcy grają nie dla pieniędzy, tylko sami dla siebie - podkreślał sternik klubu ze Sławkowa, Dariusz Piętka.

Dla młodych zawodników była to jednak wielka szansa, by zaprezentować swoje umiejętności przed działaczami i sztabem szkoleniowym „Białej Gwiazdy”. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę m.in. Adam Baran, który swoich sił próbował w Sarmacji Będzin, lecz jak sam przyznaje, z mizernym skutkiem. Wrócił jednak do Sławkowa i tam odbudował swoją formę, by teraz pokazać się Robertowi Maaskantowi.
- To na pewno dla mnie jakaś szansa. Jesteśmy bardzo ofensywnym zespołem i mam nadzieję, że nie stracimy bramki, a przy tym na pewno jakąś strzelimy. Nastawiamy się na wymianę ciosów - podkreślał z uśmiechem jeden z najlepszych graczy ekipy ze Sławkowa.

Ten zapał ostudził już jednak przed pierwszym gwizdkiem pomocnik najlepszej obecnie drużyny w naszym kraju. - Jesteśmy w pierwszej fazie przygotowań do naszej upragnionej Ligi Mistrzów. Czy zlekceważymy rywali ze Sławkowa? Zdecydowanie nie, ponieważ każdy z nas jest profesjonalistą. Zresztą, żadna drużyna, która gra z Wisłą Kraków nie może liczyć na taryfę ulgową - uśmiechał się Łukasz Garguła, który podobnie jak jego koledzy nie rzuca słów na wiatr.

Rezultat 9:0 mówi sam za siebie, a po spotkaniu zadowolony był szkoleniowiec mistrzów Polski, który jedyną sparingową potyczkę w naszym kraju przed bojem o Ligę Mistrzów zaplanował właśnie w Sławkowie.
- To był dobry mecz i kawał ciężkiej pracy pomimo tego, że to był bardziej dzień odpoczynku dla graczy. To jednak wciąż futbol i wielka frajda. Dzieci miały okazję z bliska zobaczyć zawodników, a przecież o to chodzi w futbolu, by dostarczać radości zarówno widzom, jak i piłkarzom - komentował Robert Maaskant, szkoleniowiec Wisły Kraków.

Zobacz mistrzów Polski w Sławkowie!

Fragment sobotniego sparingu

O meczu czytaj także w piątkowym Tygodniku Powiatowym w Będzinie.

Byłeś na Dniach Sławkowa? Robiłeś zdjęcia? Pochwal się! Czekamy na Wasze foto - ślijcie maile na [email protected]

Dni Sławkowa 2011 - czyli Koń Polski, Elektryczne Gitary i mecz z Wisłą Kraków [PROGRAM]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto