18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin: Awantura na targu trwa. Handlujący wręczyli petycję prezydentowi [ WIDEO + ZDJĘCIA]

KK
Krzyki, nerwowa atmosfera i wyzwiska. Wczoraj niewiele brakowało, a na będzińskim targowisku znowu doszłoby do rękoczynów między bułgarskimi a polskimi handlarzami.

Poszło o ogrodzenie, które postawił Interpromex. Uniemożliwiając tym samym zarobek na prywatnej części targowiska handlującym. Kilkadziesiąt osób przyszło do Urzędu Miejskiego w Będzinie by złożyć petycję w sprawie usunięcia ogrodzenia prezydentowi miasta. Atmosfera była bardzo napięta. Handlarze zapowiadają, że jeśli nie dostaną miejsca na targowisku, w sobotę dojdzie do rękoczynów. Bułgarscy handlarze domagają się równego traktowania. Poprosili nawet o pomoc bułgarskiego ambasadora w Polsce.

Będzińskie targowisko prowadzi miejska spółek Interpromex. Przylega do niego prywatna działka, którą zarządza Paweł Banasik. Wszyscy płacą Banasikowi kilkaset złotych za każdy dzień targowy, muszą wnosić także co miesiąc opłatę rezerwacyjną. Teren prywatnej działki został ogrodzony . Stanęła wysoka siatka i słupki. Na miejscu pojawiła się także straż miejska i policja, pilnująca porządku.

- W sobotę było tu "gorąco". Rozżaleni handlowcy bułgarscy i polscy walczyli o miejsce do handlowania. Były interwencje policji, straży miejskiej oraz prywatnych firm ochroniarskich. Doszło do rękoczynów i nielegalnego rozebrania ogrodzenia - opowiada Paweł Banasik. Handlowcy z placu miejskiego zorganizowali głośny protest. Nie chcą Bułgarów na terenie miejskiego targowiska. W ramach protestu odmówili zapłaty za dzień targowy.

- Od trzech lat handluje tutaj na tym placu i nigdy nie było żadnych problemów. Co miesiąc płacę ponad 1000 zł za ZUS.
Jesteśmy częściej sprawdzani, niż ktokolwiek inny. Od dwóch tygodni nie możemy pracować - mówi Angela Athyan.

- To nie jest nasz problem, że pan Banasik nie załatwił drogi koniecznej do tego placu - mówił w trakcie spotkania z handlowcami wiceprezydent Józef Pilch. Jednocześnie podkreślając, że Interpromex jest zobowiązany do znalezienia miejsca na miejskim targowisku dla bułgarskich handlowców.
Władze miasta twierdzą, że ogrodzenie jest tymczasowe i nie wymaga pozwoleń. Zamierzają też zwrócić się do starostwa z pismem o pozwolenie na ogrodzenie tego terenu. W Starostwie Powiatowym poinformowano nas jednak, że pojęcie ogrodzenia tymczasowego dotyczy jedynie ogrodzenia placu budowy. Wymagane jest zgłoszenie takich robót, jeśli jego wysokość przekracza 2 metry. Zgłoszenie powinno być złożone na 30 dni przed jego postawieniem. Takie dokumenty do starostwa jednak nie wpłynęły.

- Targowisko cały czas jest modernizowane i trzeba usystematyzować pewne sprawy. Cały teren zostanie ogrodzony zgodnie z normami bezpieczeństwa - tłumaczy Emil Bystrowski, prezes spółki Interpromex.
- To niszczenie konkurencji. Nie odpuszczę i wystąpię z tą sprawą do sądu - mówi Banasik. Chwilowo załagodzono całą sytuację. - Wydzielimy dla tych ludzi miejsce na naszym targowisku. Zapewnimy im takie same warunki jak pozostałym handlującym - tłumaczy Katarzyna Gawrysiak - Sołtysik, zastępca kierownika targowiska.

Bułgarscy handlarze zapewniają, że jeżeli zostanie im zapewnione miejsce będą wnosić opłatę do Interpromexu.
- Nam nie robi różnicy, komu będziemy płacić. Chcemy tylko pracować - mówi Amar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto