Będzińskie podziemia już otwarte. Pierwsi zwiedzający już je zobaczyli:
Już w piątek, od samego rana, korytarzami spacerowały tłumy będzinian. Przyszli, by zobaczyć sławetne będzińskie "lochy" i przekonać się, czy rzeczywiście ktoś tam był więziony.
- Z tego, co widać po badaniach, nie jest prawdą, że podziemia pochodzą z odległych czasów, gdy w Polsce panowali królowie, nie były więc to żadne lochy - zaprzecza Agnieszka Milka z działu edukacyjno-promocyjnego Muzeum Zagłębia w Będzinie. - Swego czasu niektórzy eksperci przekonywali też, że podziemia były składem broni V1 i V2. W 2010 roku znaleziono jednak zdjęcia z czasów II wojny światowej, które przedstawiają odebranie częściowego etapu budowy tych korytarzy. Do zdjęć są dołączone opisy w języku niemieckim, które mówią o tym, że podziemne chodniki służyły jako schrony przeciwlotnicze dla niemieckiej ludności cywilnej. Pojawiły się też przesłanki, ze względu na budowę ścian, że pod ziemią znajdowały się jakieś magazyny broni lub materiałów łatwopalnych.
Korytarze, powstałe w czasie II wojny światowej, przez ostatnie dwa lata były poddawane renowacji. Razem z całą rewitalizacją wzgórza zamkowego miasto wydało na ten cel 18 mln. złotych.
Dopiero za kilka miesięcy w podziemiach pojawią się wystawy tematyczne: o historii Będzina od kultury łużyckiej po czasy współczesne. W korytarzach będą zamontowane specjalne ekrany. Zwiedzający obejrzą różne etiudy filmowe, zobaczą wizualizacje. Będzie można poznać najważniejsze postacie z dziejów Będzina.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?