Ludzie dziś najczęściej przychodzą na targ po warzywa, odzież, czy różne narzędzia. Wśród kupców, którzy ciężko pracują na utrzymanie i opłaty, znajdują się i tacy, którzy chcą szybko i łatwo zarobić.
Na będzińskim targowisku miejskim przy Świerczewskiego tylko od początku tego roku skonfiskowano już ponad 4 tysiące litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Tuż przed wakacjami, w czerwcu zatrzymano jednego mężczyznę, który miał przy sobie dwa litry nielegalnego alkoholu. W okresie wakacyjnym nie doszło natomiast do żadnego zatrzymania.
- Po każdej konfiskacie alkohol był badany. Z badań wynika, że był to alkohol etylowy - mówi Paweł Łotocki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Czy po aferze z czeskim alkoholem, znajdziemy na miejskim targowisku jeszcze ryzykantów, którzy sprzedają alkohol bez znaków polskich akcyzy?
- Po tej aferze nie sądzę, żeby ktoś się odważył handlować tu na lewo. Poza tym ochrona targowiska cały czas to sprawdza. Podobnie zreszt ą policjanci - mówi pan Władysław. - Kiedyś faktycznie było więcej takich typków, co to sprzedawali na lewo alkohol. Teraz to bardziej papierosy, chociaż czasami można usłyszeć jak ktoś nawołuje i próbuje sprzedać jakiś alkohol - dodaje.
20 września będzińscy funkcjonariusze wraz z przedstawicielami Powiatowej Inspekcji Handlowej i Sanepidu przeprowadzili kontrolę miejsc, w których sprzedawany jest alkohol, w tym także targowisko miejskie. 12 września natomiast policjanci zatrzymali 63-letniego mężczyznę, mieszkańca Sosnowca. Mężczyzna sprzedawał tytoń bez polskich znaków akcyzy. W chwili zatrzymania miał przy sobie cztery kilogramy tytoniu. Teraz 63-latkowi grozi wysoka grzywna.
- Kontrola na targowisku przez policjantów z komendy jest przeprowadzana w dni targowe, czyli dwa razy w tygodniu - mówi Paweł Łotocki.
Trzeciego października natomiast policjanci z będzińskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP zatrzymali w Siewierzu 65-letniego mieszkańca tego miasta, który we własnym domu handlował nielegalnym tytoniem i alkoholem. W trakcie przeszukania domu "przedsiębiorczego" emeryta w ręce stróżów prawa trafiło w sumie 5 litrów niewiadomego pochodzenia alkoholu oraz prawie 2,5 kg tytoniu. Za naruszenie przepisów kodeksu skarbowego mężczyźnie grozi teraz wysoka grzywna.
Dziś są jednak i tacy, którzy twierdzą, że nielegalny alkohol na będzińskim targowisku był i będzie, a jego rozprowadzenie to... kwestia umiejętności sprzedającego. KK
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?