Do zdarzenia doszło we wtorek, kilka minut po godzinie 8, przy ul. Śmigielskiego w Będzinie.
Przed maskę kierowanej przez 63-letniego kierowcę renault laguny, wtargnął nagle spacerujący z psem mężczyzna. Prowadzący samochód zmuszony był do ostrego hamowania, po którym zatrzymał się i wychylił z niego, chcąc zwrócić uwagę nierozważnemu pieszemu. Najwidoczniej słowa krytyki bardzo pobudziły 37-letniego będzinianina.
Mężczyzna wrócił do samochodu i silnym kopnięciem stłukł tylny reflektor auta. Kierowca próbował ująć sprawcę zniszczenia, ten jednak zaatakował go, uderzając 63-latka w głowę. Na szczęście cały incydent widział świadek stojący na pobliskim przystanku autobusowym, który powiadomił o całym zdarzeniu oficera dyżurnego będzińskiej policji.
Przybyły na miejsce patrol zatrzymał 37-latka, który na widok stróżów prawa próbował uciec. Mężczyzna usłyszał już zarzut, za który grozi mu nawet 5 lat więzienia. Dalszym jego losem zajmie się sąd i prokurator.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?