Prawie od początku tego roku, co tydzień, wskazywaliśmy miejsca, w których śmieciarze urządzali sobie dzikie wysypiska.
Zaglądaliśmy do lasów, na łąki, posesje mieszkalne, nawet te w samym centrum miasta i tam znajdowaliśmy sterty odpadów i porozwalanych śmieci.
W większości przypadków strażnicy miejscy, władze miasta oraz inni właściciele i zarządcy terenów zajmowali się zgłaszaną przez nas sprawą śmieci.
Radni wspólnie z mieszkańcami organizowali sprzątanie najbardziej zanieczyszczonych terenów m.in. w Łagiszy. Tu pozbyto się sześciu kontenerów śmieci. Niestety pozostało wiele miejsc w, których po uprzątnięciu śmieci pojawiają się na nowo.
Na Warpiu i terenie Cementowni Grodziec nie pomogły interwencje straży miejskiej i mandaty. W tych miejscach wciąż przybywa nowych śmieci.
W dalszym ciągu problemem też są prywatne tereny, na których stoją rozsypujące się kamienice w samym centrum miasta. Tutaj niestety będziński margines społeczny bardzo daje się we znaki. Tak jest na ul. Małachowskiego 93 oraz na ul. Potockiego.
Oprócz będzińskich "niebieskich ptaków", którzy załatwiają tutaj swoje potrzeby fizjologiczne, znajdziemy niezliczone ilości butelek, puszek po piwie, muszli klozetowych, starych kanap, starych telewizorów oraz ... szczury, które panoszą się w bliskim sąsiedztwie szpitala oraz Urzędu Miejskiego.
Za to znikneły śmieci przy ul. św. Brata Alberta. Tu z kontenera wysypywały się na całą łąkę, na której bawiły się małe dzieci.
Chcemy także podziękować Wam za wszystkie dostarczane zdjęcia i zgłoszenia dzikich wysypisk z terenu całego powiatu będzińskiego.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
