"Dom Wójta" to jedna z tych będzińskich pereł - o której zawsze mówiono: to zabytek, kawał historii miasta, żal patrzeć jak popada w ruinę! Takich miejsc w Będzinie jest niestety wciąż bardzo dużo. Zwykle niszczeją... i w końcu ich ewentualny remont jest już niemożliwy.
Sprawa "Domu Wójta" często przewijała się w komentarzach na bedzin.naszemiasto.pl - pojawiały się informacje w stylu "To proste. Budynek sprzedano, właściciel chce doprowadzić do jego ruiny a później postawi jakiś klocek". Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z właścicielem.
Historia
Budynek znajdujący się przy ul. Czeladzkiej 2, u zbiegu z Placem Kazimierza zwany potocznie "Domem Wójta" wzniesiono w domniemanym miejscu pierwszej siedziby wójta będzińskiego, Hinko Ethiopusa.
W połowie XIII w. powstał projekt założenia miasta Będzina na prawie magdeburskim, 5 sierpnia 1358 r. proces ten zamknęło nadanie Będzinowi przez Kazimierza Wielkiego dokumentu lokacyjnego. Jego treść znana z późniejszych odnowień króla Aleksandra z 1502 r., w których czytamy, że Kazimierz - król Polski - powierza rzeczonemu Hinkowi Ethiopowi realizację nadania praw miejskich Będzinowi na prawie magdeburskim. Fragment dokumentu mówi: "Prawo lokowania powierzamy czcigodnemu i szlachetnemu mężowi Hinkowi Ethiopowi (Janowi zwanemu Ethiopus) i jego legalnym następcom...".
Kamienica przy ul. Czeladzkiej 2 w Będzinie powstała prawdopodobnie już w XVIII w., bowiem zachowany plan miasta z 1823 r. zawiera już jej obecny obrys. Wg. przeprowadzonej analizy wspomnianego planu Będzina, oprócz zamku i zabudowań kościelnych, ratusza i młyna, posiadał on trzy budynki murowane, w tym właśnie dom wójtowski.
Obecny gabaryt i wystrój architektoniczny elewacji obiekt uzyskał najpewniej w 1889 r., o czym świadczy data na elewacji frontowej. Nie zachowały się jednak materiały archiwalne dotyczące pierwotnego wyglądu budynku, wystroju wnętrza i wyposażenia.
W czasach PRL-u ówczesne władze miasta postanowiły w opuszczonym budynku utworzyć mieszkania i... przedszkole! Wymieniono okna, podniesiono nieznacznie dach, wymieniono wszystkie stropy, postawiono nowe ścianki... - dlaczego w końcu zaniechano inwestycji? Nie udało się nam ustalić. W każdym razie przedszkole utworzono wówczas na ul. Zawale.
"Dom Wójta" w rękach prywatnych
3-4 lata temu ogłoszono przetarg na sprzedaż "Domu Wójta". Potencjalny nabywca zobowiązany został m.in. do zachowania pierwotnej elewacji.
Znalazł się inwestor, który w przeciągu jednego roku był w stanie wyremontować budynek - miały się w nim znaleźć m.in. apartamenty, restauracja oraz sala konferencyjno-bankietowa. Udało się uzyskać zgodę zgoda na przebudowę od konserwatora zabytków... zabrakło tylko zgody sąsiada. Jak się okazało, zwiększone minimalnie nachylenie dachu doprowadziłoby do m.in. zaciemnienia pomieszczeń w sąsiadującej kamienicy. Sprawa zaczęła się - jak to w polskich realiach bywa - przeciągać.
Na szczęście jest światełko w tunelu.
Jak poinformował nas inwestor - Zdecydowaliśmy się nie ingerować w nachylenie dachu. Nowy projekt jest już w architekturze, ewentualna zgoda oznaczać będzie zielone światło dla inwestycji. Wcześniej w planach mieliśmy utworzenie w nim m.in. restauracji, jednak w przeciągu tych kilku lat rynek wymusił zmianę koncepcji - docelowo znajdą się w nim pomieszczenia mieszkalne oraz o charakterze handlowym.
*ZOBACZ CZEGO NIE KUPOWAĆ KOBIECIE POD CHOINKĘ. LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW
*LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW POD CHOINKĘ DLA MĘŻCZYZNY. ZOBACZ
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?